piątek.

No Witam :)
Znowu dopadła mnie nuda. Eh... Dziś w szkole do ostatniej lekcji pozytywnie. Tyle tylko , że spać mi się chciało i gardło mnie bolało , a na przedostatniej lekcji czyli polskim doszedł katar. Ale to nic. Wkurzyłam się , bo myślałam że uda mi się mieć 4 z fizyki na koniec semestru , ale na sprawdzianie brakło mi 1 pkt do 4. A uczyłam się cały wieczór. Pech to pech -.- Jak wróciłam do domu , to weszłam na kompa , a właściwie to Olga , bo coś tam sprawdzała.  Potem poszłyśmy na chwilę do jej babci i do jej koleżanki na przystanek po czapkę. A jak szłam do domu już , to się wyglebiłam. Niby sypią tym piaskiem , a nic to nie daje. -.- No nic. Pociesza mnie jedynie fakt , iż dziś piątek i początek weekendu. Ostatnio z nudów zrobiłam dwa zestawy. Ale to za chwilkę. ;) Mogę się pochwalić, iż przyszła moja ukochana bejsbolówka. Pomijając oczywiście fakt , że czekałam na nią 4 miesiące to jest świetna. Tylko muszę ją drugi raz wyprać , bo jak prałam pierwszy raz to mi białe rękawy zafarbowały na czerwono.. Modlę się żeby mi się to sprało. Jak wszystko z nią będzie OK , to zrobię zdjęcia i pokaże Wam :)

A teraz zestawy. :

Który waszym zdaniem lepszy ? :) Bo mi podobają się oba tak samo.

Na dziś kończę. Miłego weekendu :)
Do następnej :*